Na bagaż pod ławką przy wejściu do terminala T2 natrafili funkcjonariusze z miejscowej Placówki Straży Granicznej. Natychmiast wezwali na miejsce dyżurnego pirotechnika. Wyznaczono wstępną strefę bezpieczeństwa, nadano komunikaty o niepozostawianiu bagażu bez opieki, jednak właściciel plecaka się nie pojawił. Bagaż rozpoznano jako bezpieczny, były w nim rzeczy osobiste oraz paszport 40-letniego obywatela Ukrainy. Po zakończeniu działań w asyście pracowników Służby Ochrony Lotniska mężczyzna przyszedł do mundurowych po swój plecak. Kosztował go 500 zł, bo tyle wyniósł mandat, którym funkcjonariusze SG ukarali podróżnego.
Od początku roku funkcjonariusze Straży Granicznej podjęli 21 interwencji wobec pozostawionych bagaży na gdańskim lotnisku.